G. Kulbicki mocno o imprezie z okazji 25lecia samorządu

skwer_arnhem

fot. debno.pl

W minioną sobotę świętowaliśmy 25-lecie samorządu. Była to świetna okazja do zaproszenia naszych partnerów z Holandii, by wspólnie odsłonić tablicę upamiętniającą bitwę pod Arnhem (więcej o tym przeczytacie TUTAJ).

Takie jubileusze to także świetna okazja do zorganizowania hucznej imprezy, która tradycyjnie już odbyła się w GISO. Mocny wpis na ten temat zamieścił na swoim facebook’owym profilu przewodniczący Klubu Radnych „Głos Mieszkańców” – Grzegorz Kulbicki. W zamieszczonym przez niego poście czytamy:

reklama

W piątek odbyły się huczne i szumne uroczystości z okazji 25-lecia samorządności oraz współpracy z gminą Renkum. Wielka pompa, stosy medali i odznaczeń, ale jakiś niesmak pozostaje.
Przede wszystkim dziwi klucz doboru (a raczej jego brak) zaproszonych gości. Niby zapraszano wszystkich, ale zabrakło zaproszeń np. dla wszystkich byłych starostów powiatu. Święto samorządu, a frekwencja na sali OSiR w Dębnie mizerna. Scenariusz imprezy – chaotyczny i trudno było połapać się w logice wystąpień.
Najbardziej kuriozalne okazało się jednak spotkanie tylko dla VIP-ów po oficjalnej uroczystości. Do Klubu Giso (na jadło i napoje) zostali zaproszeni już tylko wybrani, najlepsi z najlepszych, elita (elyta chyba bardziej). Po raz kolejny (przed Maratonem identyczna sytuacja miała miejsce) tworzy się prywatną imprezkę dla swoich radnych, swoich zaufanych dyrektorów itd. „Konsekwentnie dla dobra”… Czyjego Panowie, czyjego dobra?

Co prawda słowa Radnego przeczytać mogli do tej pory jedynie jego facebookowi znajomi, ale wierzymy, że warto przekazać te spostrzeżenia dalej. Warto zaznaczyć, że Grzegorz Kulbicki nie neguje samej integracji polsko- holenderskiej, doceniając wkład pracy w nasze dobre stosunki. Jak czytam w dyskusji pod postem przewodniczący Klubu Radnych 'Głos Mieszkańców” ma organizatorom imprezy za złe, że robią podziały na „swoich” i pozostałych, do których zaliczają się wszyscy Radni, poza tymi z „Klubu Pana Burmistrza”.

Znając ciekawość Grzegorza Kulbickiego, możemy się spodziewać serii pytań na najbliższej sesji, dzięki czemu poznamy przyczyny takiej segregacji gości, o czym na pewno będziemy informować.